poniedziałek, 27 lipca 2009

„can’t live beyond you... z dedykacją"

Wypchnięty poza nawias tego świata

Pielęgnuję swój wyrok... Uśmiech??!

A cóż to takiego, dni tak przebrzydłe

Skazany na celę bez okien, gdzie żyć kazano nam

Bezszelestnie jak ćma

Sześć na sześć... stojąc podtrzymuję zdrętwiałe ciało

Rzemieniem wbitym w pomarszczone dłonie.

Lepiej tak trwać, niżeli z czwartego piętra

Gnać w dół, na łeb, na szyję ...

Do tego prowadzi rozpacz i zwątpienie ... do tego ...

Bez ciebie ... noc jest jedynie

Przeklętym podróżnym u bram świtu ...

Poznań, 01.08.1995 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz